
Wolfgang Amadeusz Mozart spędził ponad dziesięć lat swojego życia w podróży. Jego pobyty odnotowano w około 200 miastach europejskich. Dokąd się udać, by natknąć się na jego ślady?
Według obecnego podziału politycznego musimy udać się do dziesięciu państw. W każdym z nich znajdziemy miejsca pamiętające Mozarta, mogące poszczycić się jego wizytą, a nawet upamiętniające go w postaci tablic pamiątkowych czy pomników. Kompozytor odwiedził każdą z obecnych stolic dzisiejszych państw:
1. Austria – Wiedeń
2. Belgia – Bruksela
3. Czechy – Praga
4. Francja – Paryż
5. Holandia – Amsterdam
6. Niemcy – Berlin
7. Słowacja – Bratysława
8. Szwajcaria – Berno
9. Wielka Brytania – Londyn
10. Włochy – Rzym
Do dziesięciu najbardziej „Mozartowskich” miast zaliczyłabym:
1. St. Gilgen – tu urodziła się matka Mozarta, mieszkała siostra; muzeum

2. Salzburg – tu urodził się Mozart; dwa muzea

3. Monachium – tu Mozart był osiem razy, cel pierwszej podróży

4. Wiedeń – tu Mozart osiadł na stałe; muzeum

5. Augsburg – tu urodził się ojciec Mozarta; muzeum
6. Mannheim – tu Mozart był wielokrotnie, spędzał czas z rodziną Weberów
7. Paryż (+ Wersal) – tu zmarła matka Mozarta
8. Mediolan – tu Mozart był pięć razy

9. Praga – tu Mozart czuł się najbardziej uznany za życia

10. Baden bei Wien – tu leczyła się żona Mozarta, odwiedzał ją.

Ile procent „Mozartowskich” miejsc udało wam się do tej pory odwiedzić? Przyznacie, że chyba śmiało możemy powiedzieć, że gdziekolwiek byśmy byli, Mozart był tam przed nami 😉
Cała twórczość kompozytora została skatalogowana przez Ludwiga Rittera von Köchla. Pierwsza wersja stworzonego przez niego chronologicznego i tematycznego rejestru dzieł Mozarta została opublikowana w 1862 r. Ostatecznie znajduje się w nim 606 pozycji. Skoro Wolfgang przeżył 13096 dni, to statystycznie na jeden utwór przypadają niespełna 22 dni. Pierwszy utwór skatalogowany jako nr 1 pochodzi z 1761 r., więc statystyczny czas powstawania jednego dzieła skraca się do ok. 18,5 dni. Oczywiście wśród nich są dzieła, nad powstawaniem których Mozart spędził zaledwie godzinę czy kilka godzin. Musicie jednak mieć świadomość, że wśród tych dzieł jest m.in. kilkanaście dzieł scenicznych, nad którymi pracuje się miesiącami. Wynik jest imponujący.
Zachęcam Was do odwiedzania miejsc, w których był Mozart i zapoznania się z jego twórczością. Dziękuję za to, że śledziliście na bieżąco wpisy w ramach Tygodnia Mozartowskiego. Tych, którzy teraz natknęli się na wpis zapraszam do przejrzenia poprzednich (kliknij zakładkę „In footsteps of Mozart” lub tag „Mozart”).
Na zakończenie słynna czarująca serenada „Eine kleine Nachtmusik” stworzona w 1787 r. w Wiedniu. Powielam także jeden z moich ulubionych fragmentów filmu „Amadusz”, w którym wykorzystano właśnie tę serenadę.